Zadbaj o swój zespół!

Autorka: Olga Glińska

Doradczyni w zakresie zakładania i prowadzenia organizacji, realizacji projektów, rozwoju organizacji oraz pisania wniosków w Fundacji BIS.




Prezesko i prezesie, członku i członkini, liderze i liderko!

Sytuacja pandemii na świecie zmieniła dynamicznie i diametralnie nasz styl życia, bycia i pracy.

Z pewnością otrzymaliście już wiele informacji o tym jak przestawić się na prace on-line, jakie kompetencje merytoryczne będą teraz potrzebne, jakie nowe usługi czy produkty będziecie musieli uruchomić by przetrwać, chcąc realizować Waszą misję. Być może Wasze typowe działania nie wszystkie da się realizować wirtualnie i musieliście gwałtownie wyhamować, a być może wręcz przeciwnie, pracy macie jeszcze więcej bo gorączkowo opanowujecie nową rzeczywistość.

Otrzymaliście (także od nas) mnóstwo porad o tym, jak pracować efektywnie zdalnie, jak się mobilizować i motywować, jak planować czas.

Jednak pierwszorzędną pracą jaką macie do wykonania właśnie teraz to ZADBANIE O DOBROSTAN PSYCHICZNY WASZEGO ZESPOŁU.

Kiedy lecicie samolotem i obsługa pokazuje czynności jakie trzeba wykonać w razie niebezpieczeństwa, pada informacja, że maskę tlenową, najpierw zakładamy sobie a potem dziecku ( czy innej osobie, która nie jest w stanie zrobić tego samodzielnie). Jeśli chcemy komukolwiek pomóc, musimy najpierw zadbać o to, by samemu być w dobrej formie fizycznej i psychicznej.

PO PIERWSZE CZŁOWIEK

Jak pewnie wiecie, w organizacjach pozarządowych, to ludzie są największym kapitałem. Dlatego zadbanie szczególnie teraz o każdego pracownika, współpracownika i wolontariusza, to dbanie o przyszłość i przetrwanie organizacji. Pamiętając, że jesteśmy ludźmi a przy tym koleżankami i kolegami z pracy, czy wspólnej działalności społecznej. Wprowadźmy rytuały, które sprawią, że będziecie traktować się osobiście a nie jedynie zadaniowo. Pracujecie zdalnie? Spotkania on-line są zapewne niezbędne, zadbajcie aby każdy mógł się wypowiedzieć, ale też uszanujcie prawo do tego, że ktoś wypowiadać się nie chce, albo nie zamierza tego dnia pokazywać swojej twarzy czy swojego domowego rozgardiaszu za plecami. Ten czas z wielu względów jest trudny dla naszej psychiki i nawet osoba uchodząca normalnie za opanowaną, pogodną czy nastawioną zadaniowo, może mieć zupełnie odmienne nastroje. Wszyscy mamy prawo by czuć się i być teraz MNIEJ EFEKTYWNYMI. Dajcie sobie na to przyzwolenie, a podczas spotkań wygospodarujcie czas na zwykłe codzienne rozmowy, które normalnie odbywalibyście w biurze przy kawie czy herbacie. Jeśli kontaktujecie się telefonicznie w wymiarze jeden na jeden, spytajcie drugą osobę jak się miewa i czy nie potrzebuje pogadać. Jeśli rozmowa, nawet na dłużej, zejdzie na tematy osobiste, nie miejcie wyrzutów sumienia, że praca na tym ucierpi. Jeśli się tak wydarzyło, to oznacza, że jedna lub obie strony miały taką potrzebę, pozwólcie sobie być na takie potrzeby otwartymi.

Pracujecie na pierwszej linii pomocy charytatywnej, stykacie się z innymi ludźmi, żeby pomagać? Jesteście bohaterami, ponosicie ryzyko. Zachowanie odpowiednich środków bezpieczeństwa higienicznego to podstawa, tak samo jak możliwie jak największe zminimalizowanie kontaktów osobistych z dużą ilością ludzi. W tym momencie ważne jest jednak jeszcze bardziej niż zwykle, poczucie bycia częścią zespołu i wspólne ( nie znaczy że w jednym pomieszczeniu) świętowanie najmniejszych sukcesów. Dziękujcie sobie nawzajem, doceniajcie się. Możecie nawet wprowadzić odznaczenia orderem z ziemniaka, wszystko co przyjdzie Wam do głowy jako element zabawy i dobrego humoru. Dbajcie o równomierne i sprawiedliwe obciążenie pracą, ale też szczególnie zadbajcie o tych, którzy obawiają się, że mogą wykonując pracę poza domem zaszkodzić później swoim bliskim. Być może trzeba będzie zastanowić się nad swoimi priorytetami i w niektórych przypadkach zrezygnować z bohaterstwa?

PO DRUGIE ZAUFANIE

Mówi się wiele, że obecna sytuacja społecznego dystansu może wyzwolić, jak każdy kryzys, w ludziach i to co najlepsze i to co najgorsze – oraz że grozi nam spadek zaufania społecznego i jeszcze większe dystansowanie się. Od szefów czy liderów w organizacjach w dużej mierze zależy czy zespół będzie miał zaufanie do nich i do siebie nawzajem. Zadbajcie zatem o PRZEJRZYSTOŚĆ informowania się nawzajem o kolejnych krokach i czynnościach. Być może to moment, żeby jeszcze raz wspólnie zweryfikować poziom wymagań i oczekiwań ( ze wskazaniem na ich obniżenie – patrz:  „mamy prawo być mniej efektywni”). Stosujcie jak najprostsze dla Was, jak najmniej obciążające mentalnie i czasowo metody weryfikacji postępów w projektach, sprawozdawania się z pracy zdalnej. Jeśli do tej pory nie korzystaliście z żadnego narzędzia wirtualnego do zarządzania zespołem, to Was zaskoczę, może się okazać, że to wcale nie jest najlepszy pomysł by właśnie teraz je obligatoryjnie wprowadzić. Wszyscy jesteśmy w tej chwili ponad normę obciążeni – jedni dlatego, że mają 24 na dobę swoje ukochane potomstwo, które wymaga opieki, rozrywki, wspólnej nauki, inni wręcz przeciwnie – bo mieszkają i przebywają cały czas sami i brakuje im kontaktu z bliskimi osobami. Jesteśmy bombardowani ogromną ilością, często sprzecznych, informacji. Boimy się o siebie, bliskich i cały świat. Mamy dodatkowe zadania do wykonania, wiele z nich pod presją czasu. Ponadto, jesteśmy w różnym wieku, mamy różne przyzwyczajenia i kompetencje cyfrowe, wreszcie różny sprzęt i możliwości działania Internetu w domu. To jest czas na szukanie rozwiązań jak najprostszych i takich, które nikogo dodatkowo nie przeciążą. Zanim zaczniemy korzystać z jakiegoś narzędzia, upewnijmy się, czy wszyscy wiedzą jak to robić i chcą z niego korzystać. Jeśli ktoś jest gotowy się nauczyć, znajdźmy kogoś, kto mu w tym pomoże. Jeśli nie, szukajmy innego sposobu. Działanie w myśl zasady „Keep it simple, stupid”, to na ten moment najlepszy KISS jakiego możemy sobie wirtualnie przesłać.

PO TRZECIE RELAKS – samodzielnie dbam, by być pomocnym współpracownikiem

Internet bombarduje nas nieograniczonymi możliwościami samorozwoju, nauki, korzystania z wiedzy, kultury i sztuki. Jeśli chcesz i możesz to wykorzystać  – świetnie. Jeśli po całym dniu wyrywania sobie komputera z dziećmi jedyna o czym marzysz to paść na twarz – spełniaj marzenia! Mamy bardzo różne zasoby energetyczne – niektórzy poczują się zmotywowani do tego, by spróbować czegoś nowego i zaczną ćwiczyć Zumbę albo nauczą się nowego języka albo zostaną fanami opery. Ale jeśli nigdy nawet nie ciągnęło Cię do tego, by  czegoś w tym rodzaju spróbować i czujesz się przytłoczony światem cyfrowym – wyłącz komputer natychmiast po pracy. Wyjdź na powietrze, medytuj, śpij, czytaj, baw się z dziećmi czy swoim zwierzakiem, gotuj – co Ci w duszy gra. Ci którzy czują się samotni, zapewne więcej wolnego czasu poświęcą na kontakty z innymi, ci którzy duszą się z własną najdroższą rodziną w mieszkaniu od wielu tygodni, najpewniej uciekną do parku. Pozbądźcie się przymusu, że musicie robić coś sensownego, wartościowego, mądrego. To jest czas niezwykły i aby być dla siebie dobrym warto troszkę obniżyć wymagania wobec siebie, nie dokładać sobie poczucia winy, że „siedzę w domu i nie zrobiłem sobie sześciopaka”, albo „oglądam seriale zamiast ambitnych dokumentów o sztuce współczesnej”. Nie namawiam do gnicia i marazmu, ale bycia dla siebie łaskawym, jeśli taki moment też się pojawia. Jeśli jednak taka potrzeba połączona z obniżeniem nastroju przedłuża się i uniemożliwia funkcjonowanie, należy szukać wsparcie i fachowej pomocy.

Pod tym linkiem znajdziecie bazę psychologów i psychoterapeutów Polskiego Towarzystwa Psychologicznego oferujących obecnie nieodpłatną pomoc:

http://www.ptp.org.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=804

Mam nadzieję, że te refleksje okażą się dla Was pomocne. Pamiętajcie, że bycie zdrowym i szczęśliwym to nasze osobiste zobowiązanie wobec siebie i świata. Dbajcie o siebie sami i o siebie nawzajem, stwórzcie taki model wzajemnego wspierania się, który nikogo nie pozostawi na marginesie i pozwoli też wspierać innych i zmieniać świat na lepsze. Czyż nie po to działamy?